Niepokojące wiadomości napływają z warszawskiej dzielnicy Praga-Południe. Mężczyzna nie ocalał po tym, jak został potrącony przez tramwaj. Personel odpowiednich służb nadal pracuje na miejscu zdarzenia.
Do tragicznego incydentu doszło w czwartkowe popołudnie na terenie Grochowa. Policja otrzymała zgłoszenie o tej sytuacji o 16:47. W okolicy skrzyżowania al. Waszyngtona z ul. Grenadierów mężczyzna niespodziewanie znalazł się pod tramwajem.
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez policję do „Gazety Wyborczej”, wypadek okazał się śmiertelny. Na razie nie są dostępne pełne szczegóły zdarzenia, ale funkcjonariusze nadal pracują na miejscu, prowadząc niezbędne czynności.
Rzecznik Tramwajów Warszawskich, Marcin Dutkiewicz, poinformował media, że najprawdopodobniej ofiara opuściła pojazd na przystanku Grenadierów mieszczącym się przy al. Waszyngtona (kierunek do centrum). Według niego, śmierć mężczyzny nastąpiła po opuszczeniu przez niego tramwaju i ruszeniu pojazdu.
Nieoficjalne informacje, które podała „Gazeta Wyborcza”, sugerują, że ciało ofiary było ciągnięte przez tramwaj na odcinku 70 metrów za przystankiem. Po godzinie 17 odpowiednie służby odzyskały zmarłego spod pojazdu.
Artur Węgrzynowicz, reporter TVN Warszawa, dowiedział się od świadków tragicznego wypadku, że tramwaj potrącił mężczyznę w wieku około 40 lat i odjechał. Świadkowie twierdzą, że motorniczy prawdopodobnie nie zauważył tego incydentu.
Na miejscu zdarzenia pracują zarówno funkcjonariusze policji, jak i personel Tramwajów Warszawskich. Ruch tramwajowy na tym odcinku został zawieszony, a pojazdy kierowane są objazdem przez ulicę Grochowską.