Podczas podróży do domu rodzinnego, starsza posterunkowa Aleksandra Celińska z komisariatu na warszawskich Targówku stanęła oko w oko z przerażającym widokiem. Zauważyła niepokojący styl jazdy kierowcy opla, którego zachowanie na drodze zdawało się wskazywać na jego nietrzeźwość. W związku z tym wydarzeniem, 49-letnia matka kierująca samochodem, w którym znajdowała się jej mała córka, musi teraz stawić czoła konsekwencjom swoich działań. Wynik alkomatu wskazał, że miała ona prawie 3 promile alkoholu w organizmie podczas prowadzenia pojazdu.
Przypadek ten miał miejsce 28 marca, przed godziną 20:00 w okolicach Międzyrzecza Podlaskiego. Kobieta prowadząca opel poruszała się od jednej do drugiej krawędzi jezdni z prędkością nie przekraczającą 30 km/h. W odpowiedzi na to niepokojące zachowanie, starsza posterunkowa Celińska skontaktowała się telefonicznie z operatorem numeru alarmowego 112 i zgłosiła incydent.
Kierująca oplem skręciła na drogę polną, a następnie wjechała na niestrzeżony parking. W tym momencie policjantka miała okazję do sprawdzenia, kto siedzi za kierownicą samochodu. Okazało się, że to kobieta w średnim wieku, która miała również ze sobą małą dziewczynkę na tylnej kanapie pojazdu. Policjantka natychmiast poczuła zapach alkoholu i podjęła działania mające na celu zatrzymanie kobiety na miejscu.
Pomimo próby ucieczki na widok nadchodzącego radiowozu, starsza pani nie zdołała oddalić się zbyt daleko. Została szybko zatrzymana do kontroli drogowej. Badanie alkomatem potwierdziło, że była pijana. Została przetransportowana na komisariat razem ze swoją 9-letnią córką, gdzie test wykazał, że miała prawie 3 promile alkoholu.
Aleksandra Celińska przedstawiła swoje wyjaśnienia dotyczące tego incydentu i kontynuowała podróż do domu. Jej postawa jest chwalebna – mimo kończącej się służby poświęciła swój czas, aby zadbać o bezpieczeństwo innych. Dzięki jej decyzyjnym działaniom, 49-letnia kobieta, która postanowiła prowadzić samochód pod wpływem alkoholu, będzie musiała odpowiedzieć za swoje czyny.