Na koniec stycznia bieżącego roku, na warszawskiej Białołęce, dokładnie na ulicy Pomorskiej, doszło do incydentu z udziałem policyjnego radiowozu. W czasie wykonywania działań operacyjnych przez funkcjonariuszy policji pojazd został ostrzelany. Sprawcami byli mężczyźni, którzy zostali zatrzymani bezpośrednio po zdarzeniu. Zostali oni obarczeni zarzutami takimi jak uszkodzenie cudzego mienia, prowadzenie pojazdu w stanie upojenia alkoholowego oraz opuszczenie miejsca kontroli drogowej.

Funkcjonariusze wydziału kryminalnego przeprowadzali akcję operacyjną za pomocą nieoznakowanego radiowozu podczas ostatnich dni stycznia na ulicy Pomorskiej w dzielnicy Białołęka. W pewnym momencie zauważyli, że z samochodu marki Audi A3, którym podróżowało trzech mężczyzn, jeden z nich wyciąga coś co wyglądało jak palna broń. Owym przedmiotem oddano strzały w radiowóz, niszcząc przednią i lewą szybę oraz tylny błotnik pojazdu. Po ataku sprawcy oddalili się samochodem, kierując się w stronę ulicy Myśliborskiej. Policjanci natychmiast ruszyli w pościg za sprawcami, wykorzystując radiowóz jako narzędzie do bezpośredniego przymusu, blokując ucieczkę agresorów.

Natychmiast po zdarzeniu mężczyźni zostali zatrzymani. 31-letni kierowca pojazdu był nietrzeźwy – w jego organizmie wykryto 0,63 promila alkoholu. Dodatkowo, jak wynikało z dalszego śledztwa, kierowca Audi wcześniej wielokrotnie miał do czynienia z prawem i posiadał aktywny sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Strzały oddał 42-letni pasażer, który również był pod wpływem alkoholu (0,7 promila) oraz miał na swoim koncie poprzednie przestępstwa. Trzeci z mężczyzn, 31-latek, był również nietrzeźwy i był notowany przez policję.

W samochodzie sprawców policja znalazła wiatrówkę na CO2 używaną do strzelania do radiowozu, a także maczetę i dwie siekiery.

Kierowca Audi A3 został oskarżony o prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie upojenia alkoholowego, niezatrzymanie się do kontroli drogowej pomimo wydawanych poleceń przez policjantów oraz kierowanie pojazdem mimo sądowego zakazu. Wobec niego zastosowane zostały środki zapobiegawcze takie jak poręczenie majątkowe, dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju.

Za strzały oddane w radiowóz policyjny odpowiadał 42-letni pasażer. Został on oskarżony o uszkodzenie mienia oraz narażenie życia lub zdrowia funkcjonariuszy na szwank. Sąd na wniosek prokuratora nadzorującego sprawę zastosował wobec niego tymczasowy areszt na okres trzech miesięcy.

Trzeci z mężczyzn został przesłuchany jako świadek i nie usłyszał żadnych zarzutów.

Całą sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga Północ.