Od dziś, rada Pragi-Północ będzie działać z odnowionym składem – 23 radnych. Nie wszyscy z poprzedniej kadencji będą kontynuować swoją służbę, z udaną obroną mandatu nie wszyscy sobie poradzili. Aż 10 twarzy w radzie to świeże oblicza, które po raz pierwszy usiądą na posiedzeniu rady dzielnicy.

Niepowodzenia wyborcze najmocniej dotknęły radnych Prawa i Sprawiedliwości, którzy zdobyli największą ilość głosów. Ich siła w poprzedniej kadencji wynosiła 9 mandatów, teraz zredukowana do 6. Wśród nich dwaj nowicjusze: Michał Lisiecki i Tadeusz Lisiecki. Choć ich nazwiska są identyczne z obecnym burmistrzem, to jednak tylko w przypadku Michała jest to czysty przypadek – Tadeusz jest ojcem Pawła Lisieckiego.

Teresa Mioduszewska, Grażyna Szymańczuk, Małgorzata Grzegorzewska oraz Ernest Kobyliński zostali pozbawieni mandatów. Sebastian Wijas, były radny, podjął decyzję o nie startowaniu w tych wyborach.

Z kolei radni Koalicji Obywatelskiej utrzymali swoje mandaty z poprzedniej kadencji – łącznie 7. Wśród nich są trzej debiutanci: Krzysztof Stępień, Katarzyna Jankowska oraz Joanna Skubińska. Elżbieta Kowalska-Kobus po dwóch dekadach pracy w samorządzie postanowiła nie kandydować. Małgorzata Ciechomska, która zdobyła mandat na Ochocie, również nie będzie widoczna w radzie. Podobnie jak Agnieszka Łozińska, która nie zdecydowała się na start.

Radni ze stowarzyszenia Kocham Pragę mogą cieszyć się silnym poparciem mieszkańców dzielnicy i czterema mandatami w obecnej kadencji. Kamil Ciepieńko, Barbara Domańska i Andrzej Sowa obronili swoje mandaty. Jacek Wachowicz, obecny wiceburmistrz dzielnicy, również zdobył mandat. Wynik wyborczy stowarzyszenia wzrósł o 4 punkty procentowe w porównaniu do wyborów w 2018 roku, co jest znaczącym osiągnięciem dla bezpartyjnego komitetu.

W radzie dzielnicy dostrzegamy znaczące zmiany na tzw. lewym skrzydle. Ireneusz Tondera, wieloletni radny reprezentujący Sojusz Lewicy Demokratycznej (SLD), po 30 latach pracy w samorządzie zdecydował się nie startować w wyborach.

Mariusz Borowski, dawny członek SLD, dzisiaj reprezentujący Lewicę, jest jedynym przedstawicielem tej partii w radzie. Lewica ma jednak jeszcze pięciu reprezentantów, przede wszystkim aktywistów z Porozumienia dla Pragi oraz członków partii Razem i stowarzyszenia Miasto Jest Nasze.

Kampania wyborcza zakończyła się, ale jej echa nadal są widoczne w niektórych częściach Pragi. Kandydaci mieli 30 dni na usunięcie plakatów i banerów, czyli do 7 maja. Dla niektórych prowadzenie kampanii może mieć konsekwencje prawne. W sądzie złożono pozew przeciwko jednemu z kandydatów Lewicy z Porozumienia dla Pragi, który podczas kampanii oskarżył kandydata ze stowarzyszenia Kocham Pragę o próbę ataku nożem. Kandydat Lewicy nie zdobył miejsca w radzie, natomiast jego kontrkandydat zdołał obronić swój mandat.